Brokuł zapieczony z kaszą gryczaną i z czymś jeszcze


Brokuły można kombinować na różne sposoby. Zwykle robimy coś w rodzaju "gęstej zupy" ot tak, szybkie danie bez kombinowania, a raz tylko chyba zapiekałem, czego dowodem jest przepis, w którym też dowiecie się więcej na jego temat, chociażby np. jak się nazywa po czesku.
Nie wiem jak w u was, ale tu w Czechach dość popularnym daniem są zapieczone brokuły z ziemniakami i jajkiem. Pychota.
Chciałem zmiany i w myśl odrzucanych ziemniaków wymyśliłem z kaszą.
Przyznam się wam ale, że ziemniaki czasami mnie skuszą, bo jakby nie było, kiedy mało czasu to i ziemniaki (albo makaron) dobre😀. Szkoda tylko, że (moim skromnym zdaniem) tuczą, aczkolwiek zerkając do moich przepisów stwierdzicie, że małokaloryczne to one nie są🌝.

Do dzieła😉 ...tylko się zastanawiam jak się to pisze: jeden brokuł czy jedne brokuły w związku z jego budową. A jak się odmienia? Brokułów czy Brokuł?😉 Pomożecie? Już o tym pisałem.😉

Składniki:
  • 1 brokuł
  • 3 kostki bulionu
  • 200g kaszy gryczanej
  • 1 łyżeczka Vegety
  • 200g parówek sojowych (4 szt)
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 100g serka topionego (2 prostokąty)
  • 10dkg żółtego sera Eidam 30%
  • pół łyżeczki pasty chilli 
  • 1 łyżeczka oregano

Kwiatki brokuła (albo brokuły?) kroję na mniejsze kawałki wraz z mniejszymi odnóżami od głąba (kolejny słownikowy dylemat) i wstawiam do przedgotowania z 2 kostkami bulionu.


Kaszę wsypuję do garnka dodaję łyżeczkę vegety i zalewam wrzącą wodą. Podpowiedziała mi żona, która chociaż gipsu już nie ma to jednak ręka nadal słaba. Ciekawy sposób, który pozwala na inne czynności nie zabierając czasu na pilnowanie w stylu jakim robię risotto.
Jako przyprawy użyłem Vegety ponieważ nadal nie posiadam TelloFix, nie podpowiedzieliście mi w niedawnym pytaniu, gdzie zdobyć😜.
Parówki kroję na drobne kawałki. czyli na 4 podłużne kawałki i następnie na mniejsze
Cebulę i czosnek na drobno.


W tym czasie brokuły po ok 15 minutach gotowania są "gotowe" podobnie jak kasza. Obie odcedzam, mieszam wszystko razem w dużej misce i wkładam do misy do zapiekania.


Ostatnią warstwą jest żółty ser, który starłem na tarce.


Z trzeciej kostki bulionu i pół litra wody gotuję wywar, w którym rozpuszczam serki z dodatkiem pasty chilli, która też się właśnie skończyła😢.
Dosypałem oregano i zalałem zawartość misy.
Wkładam do piekarnika na około 20-25 minut ze standardową(dla mnie) temperaturą 220°.

Miał to być obiad na jutro. Ponieważ mam 15h zmianę, podczas której "przybiegam" na obiad do domu, ale nie mogłem się oprzeć pokusie i spróbowałem.


Sam byłem zaskoczony smakiem.


0 Komentarze