Fasolka po bretońsku z pieczarkami


Ten przepis to "stuningowana" wersja znanego wam przepisu.
Moją wegetariańską wersję Fasolki po bretońsku ostatnio oznaczyłem jako najbardziej ulubione danie. Pod wpływem jakiegoś impulsu zachciało mi się dodać pieczarek, które też bardzo lubię. Nie będę powielał tamtego przepisu, ale w odpowiednim momencie was do niego odeślę byście mogli z niego korzystać.
Zacząłem od pieczarek. Z ok.0,5kg pieczarek pościągałem kapelusze i pokroiłem na kawałeczki. Nóżki jak zwykle zostawiam na jajecznicę, być może jutro. Nie bez powodu, ponieważ nóżki gotowałyby się dłużej. Pieczarki wrzuciłem do rondelka i łyżeczką TelloFixu gotowałem tak długo aż prawie cała woda się wygotowała. Gotowałem na małym płomieniu i pod pokrywką.

Było sporo czasu by zająć się resztą sprawdzonego kilkakrotnie przepisu.


Po kliknięciu powyższego screena otworzy się wam w osobnym oknie strona przepisu.
Ale wpadłem jednak na pomysł by zrobić to inaczej😉.
Zaczynam od składników.
Składniki:
  • 3szt. 400g puszki czerwonej fasolki,
  • 6-8 kulek pieprzu
  • 2 liście laurowe
  • 4-6 kulek ziela angielskiego
  • 1-3 ząbki czosnku,
  • 3 duże cebule albo 4 średnie,
  • olej rzepakowy do smażenia
  • 4 parówki sojowe
  • Chilli (odpowiednio do smaku)
  • TelloFix lub Vegeta
  • 3szt. 400g puszki pomidorów
  • 1szt. 120g puszka koncentratu pomidorowego 30%,
  • sos sojowy 2-3 łyżki stołowe
  • majeranek 3 łyżki

  • Następnie przechodzimy do przygotowania, ale dziś ciut inaczej.
    Normalnie Fasolkę po Bretońsku robi się z białego Jasia, mi odpowiada wersja z czerwonej.
    Fasolę nie z konserwy trzeba dzień wcześniej zamoczyć, ale w przypadku moim, że najczęściej do gotowania podchodzę spontanicznie, więc najlepsza opcja to fasolka z puszki.
    Ma to swoją wygodę, bo gotuje się zdecydowanie krócej i wcale nie jest gorsza w smaku.
    Fasolkę umieszczam w odpowiednio dużym garnku, by pomieściła wszystkie w/w składniki.
    Dorzucam liście laurowe, ziele angielskie, kulki pieprzu i gotuję fasolkę ok. 30 minut na małym ogniu, tak bym zdążył z przygotowaniem parówek, cebuli itp.
    Do garnka dorzucam, pokrojone na 4 podłużne części, ząbki czosnku.
    (daje to dobry smak gdy  trafi się taki rozgotowany podczas jedzenia).
    Najpierw kroję parówki sojowe na 4 podłużne paski, potem na kawałki i podsmażam na patelni dosłownie z kroplą oleju ponieważ parówki pryskają. dodaję do smaku odrobinę Tellofixu.
    Cebulę kroję w drobną kostkę i na oleju najpierw duszę by ładnie zmiękła potem podnoszę pokrywkę i podsmażam przyprawiając do smaku chilli i TelloFixem.
    Specjaliści odradzają używanie oleju z oliwek do smażenia, więc używam najlepiej rzepakowego.
    Następnie do miękkiej już fasoli dodaję koncentrat pomidorowy, pomidory...
    Zamiast normalnego chilli, dziś użyłem pasty Pinta, którą kolega przywiózł mi prosto z Węgier.


    Pomidory z puszki kraję na mniejsze kawałki.
    W tym też momencie dodaję gotowe już pieczarki.


    Gotuję całość ok. 10 minut a następnie
    ...dodaję sos sojowy - zagotowuję i dorzucam podsmażoną cebulę i podsmażone sojowe parówki.

    Dosypuję majeranku i po chwili gotowania potrawa gotowa.

    0 Komentarze